11 października z samego rana, o godzinie 7.15, wraz z opiekunami, Panią Jolantą Wyzgałą, Panem Bartłomiejem Kozyrą i Panem Krzysztofem Ratajczakiem wyruszyliśmy busem do Warszawy. Po kilku godzinach dojechaliśmy do stolicy, gdzie rozpoczęliśmy zwiedzanie warszawskiej starówki - wraz z przewodnikiem, który, jak się wkrótce okazało, w swoje opowieści lubił wplatać wydarzenia i miejsca z Lalki Bolesława Prusa, więc część naszej podróż odbyliśmy śladami jej bohaterów.
Rozpoczęliśmy od Placu Zamkowego, spod Kolumny Zygmunta. Przeszliśmy ulicą Piwną, Świętojańską, zwiedziliśmy bazylikę Świętego Jana Chrzciciela oraz znajdujący się za nią najstarszy cmentarz w Warszawie. Odwiedziliśmy także rynek. Później zwiedziliśmy Barbakan, przeszliśmy także obok pomnika Jana Kilińskiego. Wróciliśmy tą drogą pod Kolumnę Zygmunta. Stamtąd udaliśmy się pod Pałac Prezydencki, a w drodze do niego zobaczyliśmy pomnik słynnego poety, Adama Mickiewicza. Po nim zobaczyliśmy plac Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz znajdujący się na nim Grób Nieznanego Żołnierza. Następnie udaliśmy się busem w okolice Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednak zanim zawitaliśmy do jego wnętrza, mieliśmy trochę czasu dla siebie. Gdy ten czas minął, wspólnie udaliśmy się do muzeum, które zwiedzaliśmy indywidualnie lub w małych grupach. Po wyjściu z muzeum sprawnie się zebraliśmy i przeszliśmy do naszego miejsca zakwaterowania, gdzie zjedliśmy obiadokolację.
Po ciepłym posiłku i chwili odpoczynku ponownie ruszyliśmy na podbój stolicy. Jadąc metrem, a następnie tramwajem, kolejny raz tego dnia trafiliśmy na Plac Zamkowy. Tym razem mogliśmy zobaczyć Warszawę w wieczornej scenerii. Choć spacer odbyliśmy podobną trasą co za dnia, to wzbogacony był on miejskimi legendami i przesądami. Mało kto wie, że w Zamku Królewskim w Warszawie, prócz ducha Barbary Radziwiłłówny, krąży jeszcze inna Biała Dama, że powiedzenie “pleść jak Piekarski na mękach” też ciągnie za sobą tajemniczą, wzbudzającą niepokój historię, a brzęk kluczy w pobliżu dawnych murów miejskich, to nie tylko nasza wyobraźnia…
Następnego dnia, po śniadaniu, ruszyliśmy do Centrum Nauki Kopernik, gdzie mieliśmy możliwość poznać i zbadać niesamowite zjawiska z wielu dziedzin nauki, zaczynając od fizyki, przez chemię, na biologii kończąc. Każdy znalazł coś dla siebie i ucząc się nowych rzeczy, jednocześnie dobrze się bawił. Następnie mieliśmy okazję uczestniczyć w interaktywnym pokazie w Planetarium, pod tytułem Klimat - gorący temat , który był przyjemny, ale również pouczający. Ostatnią atrakcją na naszej liście był Stadion Narodowy. I choć nie było dane zobaczyć nam już murawy po sobotnim meczu, to wielkość stadionu, wywarła na nas ogromne wrażenie, a w powietrzu wciąż unosił się zapach zwycięstwa. Zmęczeni, ale zadowoleni ruszyliśmy w drogę powrotną do Poznania. Cali, zdrowi i zmotywowani do dalszego pogłębiania naszej wiedzy, dotarliśmy na miejsce. [Kamil Nawrocki i Ola Kaczmarek 3pB]